Liam Neeson po raz pierwszy wcielił się w kultową rolę mistrza Jedi Qui-Gon Jinna, mistrza Obi-Wana Kenobiego w pierwszym prequelu oryginalnej trylogii Gwiezdne wojny, Gwiezdne wojny: część I — Mroczne widmo. Irlandzki aktor wcielił się w rolę Qui-Gon Jinna z taką perfekcją, że fani zawsze prosili go o ponowne wcielenie się w rolę mistrza Jedi. Jednak Neeson niedawno zaprzeczył, że kiedykolwiek jeszcze weźmie do ręki miecz świetlny.

Liam Neeson jako mistrz Jedi Qui-Gon Jinn

Przeczytaj także: Liam Neeson uniknął większego pocisku, Arnold Schwarzenegger przyjął cios Przyjęcie aktorki Marvela jako drugiej gwiazdy w filmie z 2013 roku, który przyniósł tylko 3 miliony dolarów zysku

Kolejną interesującą wiadomością było to, że framugi drzwi na planie Mrocznego widma musiały zostać przebudowane, aby Liam Neeson mógł przejść przez drzwi bez uderzenia głową.

Flamety drzwi na planie Mrocznego widma musiały zostać przebudowane

Według źródeł Liam Neeson był rzekomo tak wysoki, że Lucasfilm musiał wydać kolejne 150 000 $, aby aktor mógł przechodzić przez drzwi w scenach bez uderzania głową. Wygląda na to, że podczas tworzenia zestawu do Mrocznego widma zestawy nie uwzględniały wzrostu irlandzkiego giganta, dlatego musieli wydać dodatkowe pieniądze na powiększenie framugi drzwi.

Liam Neeson jako mistrz Jedi Qui-Gon Jinn

Przeczytaj także: „Całkowicie mu ufam”: Liam Neeson, mimo że jest czołową gwiazdą kina akcji w Hollywood, ujawnia, dlaczego nigdy nie wykonuje własnych akrobacji jak Tom Cruise

Według IMDB, „Scenografię budowano tylko do czubków głów aktorów, a resztę uzupełniała grafika komputerowa. Liam Neeson był tak wysoki, że jego budowa kosztowała ekipę filmową dodatkowe 150 000 dolarów”.

Liam Neeson otwarcie mówił o swoim możliwym powrocie do serii Gwiezdnych Wojen

Przez lata fani błagali Liama ​​​​Neesona, by ponownie wcielił się w rolę mistrza Jedi, Qui-Gon Jinna. Jednak aktor uważa, że ​​franczyza straciła swoją istotę na przestrzeni lat, robiąc zbyt wiele spin-offów. Podczas swojego występu w Watch What Happens Live z Andym Cohenem, Neesona zapytano, czy byłby zainteresowany udziałem w jego spin-offie jako mistrz Jedi Qui-Gon Jinn, a aktor odpowiedział:

„Nie, nie jestem. Jest tak wiele spin-offów „Gwiezdnych wojen”. Rozcieńcza to dla mnie i odbiera tajemnicę i magię w dziwny sposób. Miło było zrobić trochę z Ewanem po 25 latach, po 24 latach, wiesz.”

Liam Neeson i Paul Rudd

Przeczytaj także: Kim jest Daniel Neeson? Drugi syn Liama ​​​​Neesona ze zmarłą żoną jest odnoszącym sukcesy projektantem mody, z zamiłowaniem do dobrej tequili

Neeson zwrócił się do Paula Rudda, aby wyjaśnić: „zrobiłem małą wersję telewizyjną i pojawiłem się w ostatniej epizod. Miałem 3 linijki do powiedzenia, 2 linijki i to było fajne i bardzo mi się podobało, ale tak, to wszystko”.

Neeson nie kłamał, kiedy powiedział, że magia serialu została zbyt wiele spin-offów. Było zbyt wiele spin-offów serii Gwiezdne Wojny, a starzy widzowie serii po prostu nie są już nią zainteresowani.

Źródło: IMDB i Obejrzyj, co się dzieje na żywo z Andym Cohenem