Aktor Ryan Gosling, który zdobył Złoty Glob za role w La La Land i The Notebook, ma słabość do Steve’a Carell’a, znanego z ról komediowych. Chociaż Gosling dał się poznać jako poważny aktor z uznanymi przez krytyków rolami, nigdy nie stracił entuzjazmu do współpracy z Carellem. Aktor wybrał nawet komedię wartą 145 milionów dolarów, w której zagrał, aby mógł urzeczywistnić swoje fantazje.
Nastoletni idol Ryana Goslinga: Steve Carell
Ryan Gosling i Steve Carell
Ryan Gosling z trudem powstrzymywał entuzjazm, gdy otwarcie mówił o Stevie Carellu w wywiadzie udzielonym Colliderowi w lipcu 2011 roku. Spotkanie Goslinga z Carellem na planie pilota zmieniło bieg jego dorastania.
Sugerowany artykuł: „Mam dwójkę małych dzieci”: Jon Bernthal odrzucił nominowany do Oscara film Clinta Eastwooda za 547 milionów dolarów z zaskakującego powodu po pracy z Bradem Pittem
Carell od razu przyciągnął Goslinga ze względu na jego naturalną komedię charyzmę, mimo że ta dwójka nigdy nie miała ze sobą żadnych scen.
„Uwielbiam Steve’a Carell’a, zawsze chciałem ze nim pracować. Kiedy po raz pierwszy przeprowadziłem się do Los Angeles, zrobiłem pilota, miałem 17 lat, miałem małą rolę, podobnie jak Steve. Nie pracowaliśmy razem, ale był tak zabawny, że chodziłem na plan tylko po to, żeby zobaczyć, jak pracuje”.
Kiedy członek ekipy zasłabł w napadzie niekontrolowanego śmiechu podczas jednego z występów Carell scen, podziw Goslinga dla aktora tylko rósł. Gosling widział na własne oczy, jaki wpływ na otoczenie może mieć utalentowany aktor komediowy, taki jak Carell, gdy słyszy, jak członek ekipy śmieje się w niekontrolowany sposób.
Ryan Gosling
Wraz z premierą Crazy, Stupid, Love w 2011 roku, marzenie Goslinga o pracy ze swoim idolem stała się rzeczywistością. W tej komedii romantycznej Gosling zagrał uprzejmego i wyrafinowanego Jacoba Palmera, a po rozwodzie pomógł Calowi Weaverowi z Carell odnaleźć miłość.
Pomimo swojej reputacji poważnego aktora, Gosling skwapliwie wykorzystał szansę pracy z Carellem i zgłosił się do filmu.
„Miałem okazję pracować z nim, więc postanowiłem z niej skorzystać. Tak naprawdę nie myślałem o tym jako o świadomym wyborze zrobienia komedii, chociaż recepta pojawiała się w mojej podświadomości, ale naprawdę chciałem pracować ze Stevem. Zrobiłbym wszystko, żeby z nim pracować”.
Gra Goslinga jako czarującego Jacoba Palmera przyniosła mu prestiżową nominację do Złotego Globu i pokazała jego umiejętności aktorskie i komiczne wyczucie.
Przeczytaj także: „To tylko piękna rzecz”: Andrew Garfield, największy fan Emmy Stone, wciąż ją kocha i szanuje po latach rozstania
The Big Short: Ponownie zjednoczeni na ekranie
Ryan Gosling i Steve’a Carell’a.
Chemia między Goslingiem i Carellem w filmie z 2011 roku była tak udana, że w 2015 roku ponownie połączyli siły przy The Big Short. Pomimo ciężkiego tematu fabuły, Gosling i Carell znaleźli okazje do beztroski na planie, demonstrując swoje doskonałe wyczucie komediowe.
W wywiadzie dla NME Steve Carell omówił swój czas na planie The Big Short z Ryanem Goslingiem, który zagrał w nim. Naturalne talenty komediowe Goslinga i umiejętności improwizacji ujawniły się, gdy opisał swoje trudności z powstrzymaniem śmiechu na planie.
„Mogę być w tle sceny z surowym, pełnym dezaprobaty wyrazem twarzy, ale modląc się, żeby kamera nie zatrzymała się na mnie na wypadek, gdybym zaczął płakać ze śmiechu. Moja postać może nie uważać swojej postaci za zabawną, ale dla mnie Ryan był naprawdę zabawny. Jest świetnym improwizatorem. Trudno było się nie śmiać każdego dnia”.
Czytaj więcej: „Nie ma lekarstwa na opryszczkę narządów płciowych”: Rywalizacja Johna Ceny z zapaśniczką WWE była tak głęboka, że powiedział, że ma chorobę weneryczną
Dzięki ich wyczuwalnej chemii, Gosling i Carell po raz kolejny udowodnili, dlaczego tworzą tak fascynującą parę na ekranie w The Big Short. Poświęcenie Goslinga dla jego rzemiosła i transformacyjna moc artystycznych powiązań są w pełni widoczne w jego decyzji, by przedłożyć swój podziw i chęć pracy z Carellem nad preferencje dla określonego gatunku.
Źródło: Collider