David Zaslav, dyrektor generalny Warner Bros. Discovery, po wstąpieniu do nowej firmy i objęciu nowych obowiązków bardzo wcześnie obiecał przywrócić sygnowane klasyki Warner Bros. Wśród nich znajdują się franczyzy Harry Potter i Władca Pierścieni. W tamtym czasie pomysł, który został podrzucony podczas rozmowy o zarobkach, brzmiał jak prosty pomysł z głowy (wspomniał też o „korzystanie z Seksu w wielkim mieście” jednym tchem). Jednak w miarę upływu czasu pomysły stają się coraz pełniej formułowane i zyskują coraz większą pozytywną reakcję fanów na ich status.
Harry Potter
Przeczytaj także: Każdy film o Harrym Potterze (i co to jest Brought To The Franchise)
Obiecane ponowne uruchomienie Harry’ego Pottera przez Davida Zaslava jest w drodze
Wreszcie udana komercyjnie i krytycznie seria Harry’ego Pottera jest odtwarzana na ekranach przez Warner Bros. Wiadomość – w tym przypadku mile widziana – została przyjęta dość pozytywnie przez społeczność mugoli i chociaż franczyza przeniesie się do formatu telewizyjnego, można to postrzegać jako dobrą rzecz dla Czarodziejskiego Świata. Chodzi o to, aby dostosować zawartość każdej z siedmiu książek do jednego całego sezonu. Seria Harry’ego Pottera będzie wtedy mogła bardziej zawile i ekspansywnie zagłębić się w mitologię, biorąc pod uwagę jej obecną wizję.
Trio Harry’ego Pottera jako dzieci
Przeczytaj także: WB Rebooting Harry Potter jako J.K. Rowling rzekomo „zażądała niesamowitej sumy”, by pozwolić odejść franczyzie o wartości 9,58 mld USD
Kontrowersyjny autor, J.K. Rowling, która w ostatnich latach dość często pojawiała się w wiadomościach, ogłosiła swoje przywiązanie do rozwijającego się projektu. Nie ujawniono jeszcze, czy będzie konsultantem kreatywnym przy ponownym uruchomieniu, czy też będzie miała tytuł i autorytet producenta wykonawczego. Niemniej jednak zaangażowanie Rowling wywołało gniew i krytykę społeczności, która kilka lat wcześniej głośno wypowiadała się przeciwko jej komentarzom, które zostały na całym świecie zinterpretowane jako transfobiczne i podżegające.
Harry Potter Reboot może zatoczyć się w oryginalnej serii Trio
To znany fakt, że Harry Potter stał się synonimem Daniela Radcliffe’a, Emmy Watson i Ruperta Grinta. Inne gwiazdy, takie jak Tom Felton, Bonnie Wright i Robbie Coltrane, również praktycznie związały się z serią. I w związku z tym byłoby wielką stratą, gdyby pod koniec serii restartów przeskok w przyszłość nie mógł pokazać aktorom ich nowego i osiadłego życia w świecie czarodziejów i mugoli.
Rupert Grint jako Ron Weasley
Przeczytaj także: Harry Potter: 10 postaci, które chcemy zobaczyć w nadchodzącym serialu HBO
Rupert Grint, który gra Rona Weasleya, na przykład ma wykazywał już zainteresowanie powrotem na plany zdjęciowe Harry’ego Pottera. Aktor mówił również o ponownym odwiedzeniu swojej postaci i pójściu do dziewiątego filmu z serii „jeśli czas był właściwy i wszyscy wracali”. Jednak sam tytułowy bohater nie podziela tych samych uczuć. Daniel Radcliffe stwierdził w wywiadzie dla The New York Times:
„Jestem naprawdę zadowolony z tego, gdzie jestem teraz, a powrót byłby ogromną zmianą w moim życiu. Nigdy nie mówię nigdy, ale chłopaki z Gwiezdnych Wojen mieli jakieś 30, 40 lat, zanim wrócili. Dla mnie minęło dopiero 10 lat. Nie jest to coś, czym naprawdę jestem teraz zainteresowany”.
Jednak biorąc pod uwagę, że obsada wróciła do swojego filmu fabularnego z okazji 20. rocznicy, specjalny epilog składający się z nostalgicznej historii lub futurystycznego wglądu w życie niesławnego trio nie byłby całkowicie poza zasięgiem możliwości. Ale jeśli chodzi o dziewiąty film o Harrym Potterze, David Zaslav będzie miał trudności z przekonaniem trio do powrotu na pokład, zwłaszcza biorąc pod uwagę, jak w niedawnej przeszłości aktorzy otworzyli się na temat swoich traumatycznych wspomnień z dzieciństwa i młodzieńcze lata, które spędzili w brutalnym świetle ekspozycji i sławy.
Seria filmów o Harrym Potterze jest dostępna do transmisji strumieniowej w HBO Max.
Źródło: Gorący mikrofon