Mark Wahlberg brał udział w wielu pamiętnych projektach w swojej ponad trzydziestoletniej karierze. Ale Planeta małp z 2001 roku to film, którego ani on, ani reżyser Tim Burton nie chcieliby pamiętać. Film, w którym wystąpił u boku Heleny Bonham Carter i Tima Rotha, nie spełnił oczekiwań wszystkich i szybko stał się zapomnianym przedsięwzięciem.

Planeta małp

Planeta małp była próbą przerobienia oryginału Film z 1968 roku z Charltonem Hestonem w roli głównej, ale nie udało mu się naśladować sukcesu. W rezultacie kolejny film Marka Wahlberga oparty na twórczości Pierre’a Boulle’a nigdy nie powstał. Remake był do tego stopnia katastrofalny, że nawet reżyser i aktor nie mogli powstrzymać się od otwartej krytyki swojego filmu.

Przeczytaj także: „Byłem hejterem, bo on jest lepszym raperem”: Po Leonardo DiCaprio Mark Wahlberg wygrał Rap God Eminem pomimo początkowego sporu, który trwał przez lata

Niechęć Tima Burtona do kolejnego filmu Planeta małp

Tim Burton

Tim Burton ma własny, odrębny styl i utrzymuje filmografię obejmującą szeroki wachlarz filmów. Kiedy 20th Century Fox zdecydowało się zrobić remake filmu z 1968 roku, Burton został zaangażowany jako reżyser z Markiem Wahlbergiem w roli głównej. Problemy zaczęły się jednak dość szybko, gdy ogłoszono datę premiery jeszcze zanim reżyser Edwarda Nożycorękiego zaczął nad nią pracować. Stworzyło to taki bałagan, który jest nawet widoczny przy nijakiej reakcji, jaką otrzymał film.

Planeta małp zarobiła około 362 milionów dolarów przy budżecie 100 milionów dolarów, ale odbiór nie wywarł trwałego wrażenia. Zwrot akcji na końcu okazał się jednym z najbardziej rozczarowujących końcowych wstrząsów. To był dla Burtona taki koszmar, że nawet uważał, że wyskoczenie przez okno jest lepsze niż powrót do kontynuacji.

„Pomysł, żebym zrobił [sequel] — wolałbym wyskoczyć przez okno. Przysięgam na Boga.”

Cała produkcja była tak żmudnym procesem, że nawet Mark Wahlberg wyraził swoje rozczarowanie. Poparł reżysera i przyznał, że data premiery została ogłoszona, zanim jeszcze Tim Burton „nakręcił stopę filmu”. Aktor Transformers: Age of Extinction pochwalił także niedawny restart serialu z Andym Serkisem.

Przeczytaj też: „Cezar coś stworzył i pozostawił po sobie dziedzictwo”: Next Planet of the Apes Trilogy To Zmierzać w stronę oryginalnego zakończenia filmu klasycznego?

Mark Wahlberg pochwalił serię rebootów z Andym Serkisem

Markiem Wahlbergiem w Planet of the Apes

Po klęsce z 2001 roku seria była kiedyś ponownie wznowiony w 2011 roku jako Rise of the Planet of the Apes z Andym Serkisem w roli Cezara. Po filmie pojawiły się dwie kontynuacje, kończące trylogię Cezara czwartym filmem w fazie produkcji.

Kiedy Mark Wahlberg rozmawiał z MTV w 2011 roku, otwarcie przyznał, że ten ostatni film był lepszy niż ich wersja.

„Nie widziałem jeszcze [Ewolucji planety małp], ale słyszałem, że było cholernie dobre. Cóż, nasz nie był. Jest tak, jak jest. Nasza nie była”.

Andy Serkis jako Cezar

Przeczytaj także: „Minęło zaledwie 5 lat”: Disney obsadza gwiazdę IT, Owena Teague’a, w trylogii Planet of the Apes, Fani twierdzą, że jest za wcześnie na ponowne uruchomienie

Dodał również, że Andy Serkis i zespół wykonali fantastyczną robotę, ożywiając markę. Trylogia Cezara zakończona Wojną o planetę małp spotkała się z ogromnym pozytywnym odzewem i skłoniła Disneya do ogłoszenia kolejnych kontynuacji po przejęciu 20th Century Fox. Obecnie przygotowywana jest czwarta część zatytułowana Kingdom for the Planet of the Apes z Owenem Teague na czele.

Planetę małp można kupić lub wypożyczyć w YouTube.

Źródło: The Guardian