Johnny Depp, uznany artysta, który dał życie jednej z najbardziej rozpoznawalnych postaci (Jack Sparrow) w historii kina, często pojawiał się w wiadomościach. Odkładając na bok życie osobiste, głównym tematem rozmów jest jego stanowcza odmowa ponownego zagrania Kapitana Jacka Sparrowa w nadchodzącym filmie Piraci z Karaibów.

Chociaż seria filmów Piraci zarobiła miliardy dolarów na box office, powszechnie uznaje się, że zainteresowanie filmami zmalało w ostatnich latach. Wielu krytyków zauważyło, że Jack Sparrow został zredukowany do niczego więcej niż karykatura w ostatnim filmie Dead Men Tell No Tales. I to wydawało się być ostatnią kroplą dla Johnny’ego Deppa.

Według niektórych decyzja Deppa była bardziej motywowana kontrowersjami wokół jego życia osobistego. Jego kariera bardzo ucierpiała w wyniku oskarżeń jego byłej żony, Amber Heard, więc nie byłoby zaskoczeniem, gdyby zdecydował się nie wracać z powodów prywatnych.

Johnny Depp jako Jack Sparrow

Jednak inny raport twierdzi, że entuzjazm 60-letniego aktora-muzyka dla czwartego filmu Piraci spadł po tym, jak prezes Walta Disneya od 38 lat opuścił projekt.

Przeczytaj także: „Czas było przestać”: Johnny Depp uważa, że ​​Disney nie postąpił sprawiedliwie z postaciami z Piratów z Karaibów, mimo że zarobił na nim ponad 4,5 miliarda dolarów

Decyzja Johnny’ego Deppa o Nie powraca jako Jack Sparrow po zwolnieniu szefa Disneya

Kiedy rozeszła się wieść, że Disney zwolnił Dicka Cooka ze stanowiska prezesa Walt Disney Studios, fani zawadiackiej serii Piraci z Karaibów byli zszokowani i rozczarowani. Cook, który z wielkim sukcesem nadzorował tworzenie pierwszych trzech filmów o Piratach, był znany jako zwolennik Johnny’ego Deppa.

Ponadto podobno próbował wynegocjować korzystniejszy kontrakt na udział aktora z Alicji w Krainie Czarów w czwartej części Pirata.

Niezależnie od powodu rezygnacji Cooka, jest to niezaprzeczalnie był postacią lubianą i szanowaną w branży. Tak, był przynajmniej aktorem Piratów z Karaibów: Dead Men Tell No Tales.

Johnny Depp

W 2009 roku Los Angeles Times doniósł, że aktor określił siebie jako „zszokowanego i bardzo smutnego” i powiedział, że wiadomość o odejściu Cooka zmniejszyła jego entuzjazm dla czwartego filmu „Piraci”.

Aktor stwierdził jednak również, że teraz będzie to zależeć od tego, „jak dobry jest scenariusz” dla projektu w tej chwili.

„Jest szczelina, złamać mój entuzjazm w tej chwili. To wszystko narodziło się w tym biurze”.

Przeczytaj także: „Walczyłem z Orlando Bloomem”: Johnny Depp był wściekły na reżysera za narażenie jego sobowtóra w filmie o wartości 654 mln USD

Niepewna przyszłość Piratów z Karaibów?

Poważne niepowodzenie dla serii Piratów z Karaibów i strategii biznesowej Disneya przyniosłoby ogromne rezultaty, gdyby Johnny Depp opuścił serial. Ponieważ oprócz wniesienia oryginalności i humoru do filmów, które spodobały się szerokiej publiczności, aktor pomógł stworzyć uwielbianą postać.

Tak więc bez niego franczyza byłaby zagrożona utratą uroku i atrakcyjności kasowej.

Utrata Johnny’ego Deppa była jednak również wymieniana jako potencjalna szansa dla Piratów z Karaibów na ponowne wyobrażenie sobie siebie i odkrywanie nowych narracji i postaci. Należy zauważyć, że atrakcyjność serii nie powinna zależeć tylko od występu pojedynczego aktora, ale raczej od kalibru scenariusza, reżyserii i scenografii.

Johnny Depp

Bez względu na to, jak wyszedł czwarty film Piraci z Karaibów, było oczywiste, że nieustanne pytania dotyczące udziału Deppa wywołały silne reakcje wśród fanów i mediów.

Inni byli ostrożnymi optymistami i martwili się o przyszłość w wyniku decyzji Disneya o zwolnieniu Cooka i potencjalnej utracie głównego aktora. W każdym razie służyło to jako przypomnienie, że popularne historie, które uwielbialiśmy, zostały ukształtowane przez prawdziwych ludzi, a nie tylko kolorowe postacie i hity filmowe.

Przeczytaj także: „Hollywood nigdy więcej nie podejmuje ryzyka”: Johnny Depp chciał zagrać w remake’u Titanica po odrzuceniu filmu za 2,2 miliarda dolarów, który trafił do Leonarda DiCaprio

Źródło-Los Angeles Times