Kinowe uniwersum Marvela ma się dobrze. Wśród 32 filmów i 23 seriali telewizyjnych i seriali spin-off udało mu się zdominować zarówno duże, jak i małe ekrany. A sukces serii sprawił, że superbohaterowie przenieśli się z kategorii stereotypów do mainstreamowego gatunku filmowego. Jest na szczycie świata i wywarł ogromny wpływ zarówno na popkulturę, jak i przemysł filmowy.
Marvel Logo
Jednak to, co czyniło tę serię wyjątkową, to fakt, że każdy film był ze sobą połączony, i zbudował finał fazy poprzez wspólną narrację, która wymagała wielu lat pracy z góry, aby się opłacić. Ponieważ franczyza wchodzi coraz głębiej w fazę 5, pojawiło się kilka wątpliwych scen po napisach w Doktorze Strange’u z 2016 roku i Spider-Man: Homecoming z 2017 roku, co całkowicie wpłynęło na przyszłość tych dwóch serii.
Również Przeczytaj: Vin Diesel ujawnia datę premiery kontynuacji Fast X po powrocie zaprzysiężonego wroga, Dwayne’a Johnsona, do serii
Marvel musi zająć się swoimi problemami w Doktorze Strange’u
Doktor Strange z 2016 roku był jednym z najlepszych filmy doskonałe pod każdym względem. Film urzekł widzów wciągającą i wciągającą fabułą oraz znakomitymi efektami wizualnymi. W filmie wystąpił Benedict Cumberbatch w roli głównej dr Stephena Strange’a oraz inni gwiazdorscy członkowie obsady, którzy zapewnili publiczności rozrywkę przez cały film. W scenie po napisach widzowie zobaczyli Chiwetela Ejiofora w roli Mordo, co sprawiło, że spodziewali się, że w sequelu Dr. Strange zmierzy się z Karlem Mordo.
Benedict Cumberbatch jako Doktor Strange
Rozczarowujące, to było nie w przypadku Doctor Strange in the Multiverse of Madness, ponieważ Scarlet Witch grała złoczyńcę w kontynuacji. W usuniętej scenie fani widzieli, jak Earth-616 Mordo miał zostać zabity przez Scarlet Witch, ale ta scena nigdy nie trafiła do ostatecznej wersji filmu, co stwarza możliwość, że Mordo może powrócić do serii w najbliższej przyszłości chyba że Marvel zdecyduje się całkowicie go z tego usunąć.
Przeczytaj także: „To było całkiem niesamowite”: Christopher Nolan ujawnia, że test Trinity Oppenheimera prawie podpalił atmosferę, ponieważ reżyser zdecydował się nie używać CGI
Marvel powinien powrócić ze Stingerem w Spider-Man 4
Kolejnym błędem popełnionym przez Marvela był Spider-Man: Homecoming z 2017 roku, w którym Tom Holland wcielił się w rolę Spider-Mana. Wniósł do tej postaci uroczą i dowcipną osobowość, ponieważ starał się być jednocześnie uczniem szkoły średniej i walczącym z przestępczością superbohaterem, a fani go kochali. Po tym, jak nasz bohater pokonał Vulture’a Michaela Keatona, fani zobaczyli, jak Scorpion Michaela Mando zna tajną tożsamość Wall-crawlera.
Kadr ze sceny po napisach filmu Spider-Man: Homecoming
Jednak w dwóch sequelach Nigdzie nie było Scorpiona, ale po wydarzeniach z trzeciego filmu historia następnego Spider-Mana wydaje się być całkiem poważna, co będzie idealnym filmem do zaprezentowania Scorpiona jako złoczyńcy.
Przeczytaj także: „Lex Luthor?”: Keanu Reeves, współgwiazda Johna Wicka 4, Bill Skarsgård podobno rozmawia o dołączeniu do DCU w tajemniczej roli, fani są przekonani, że gra kultowego złoczyńcę Supermana
Dlaczego Marvel musi pracować Na swoich Cliffhangers?
Marvel Studios musi powrócić z Karlem Mordo Chiwetel Ejiofor w Doctor Strange i Scorpionem Michaela Mando w przyszłych odsłonach, ponieważ są to dwaj najbardziej kultowi złoczyńcy w serii, a fani byliby zachwyceni zobaczyć tych złoczyńców w akcji. Co więcej, powracając z tymi postaciami, franczyza może nadrobić błąd, który popełnili na początku, wprowadzając je bez większego planowania.
Fotografia ze Spider-Man: No Way Home
Niepowrót z postaciami jeszcze bardziej rozczarowałby fanów Marvela, czego Marvel Studios nie chce robić po ich słabych wynikach od czasu premiery Avengers: Koniec gry w 2019 roku.
Spider-Man: Homecoming można oglądać w serwisie Netflix.
Źródło: The Direct