Millie Bobby Brown to nieposkromiony duch. Młoda aktorka zawsze czuła, że kobiety muszą wytyczać własne ścieżki i być kim chcą. Dlatego uwielbia grać postacie, które mogą inspirować młode kobiety. Nawet ona przyznała to kilka razy, że Enola Holmes jest jej ulubioną rolą. Uwielbia tę upartą kobietę, której odważna natura i inteligencja oczarowały publiczność na całym świecie. Ale czy wiesz, że ukochana rola Browna sprawiła kiedyś, że Netflix i Henry Cavill mieli ogromny problem?
Ciąg dalszy artykułu pod tą reklamą
W 2020 roku, po premierze debiutanckiego filmu, widzowie Enoli Holmes mieli okazję przyjrzeć się życiu osobistemu Sherlocka Holmesa. Chociaż historia stawia Millie Bobby Brown na komputerze mainframe, ujawniła, że rodzina światowej sławy detektywa jest równie bystra i utalentowana, jak on. To był pierwszy raz, kiedy fani zobaczyli zagubione emocje, których nigdy wcześniej nie widzieliśmy w żadnej z adaptacji.
Ciąg dalszy artykułu pod tą reklamą
Henry Cavill przyniósł troskliwa i empatyczna strona postaci na ekranie inna niż racjonalny myśliciel, którego zawsze otaczają wielkie sprawy detektywistyczne. Jednak ta wyjątkowa historia wywołała kontrowersje i majątek Arthura Conan Doyle’a pozwał Netflix. W pozwie zarzucano naruszenie praw autorskich, ponieważ tajemniczy film miał na celu przedstawienie mu nowego, wrażliwego światła.
Według Guardiana powieści zawsze przedstawiali Sherlocka jako „wyniosłego i pozbawionego emocji”, podczas gdy film pokazywał coś innego. Zapytany o pozew, była supergwiazda natychmiast unikała pytań na ten temat. Jednak w krótkim czasie pozew został oddalony, a Netflix uratował jeden ze swoich klejnotów przed wyrzuceniem.
Netflix osiągnął ugodę ze stroną obciążającą
Ciąg dalszy artykułu poniżej tej reklamy
Według tej samej publikacji oskarżeni twierdzili, że cechy ludzkie nie są czymś, co można chronić. Niezależnie od tego, czy chodzi o uczucia, osobowość czy emocje, nie są one czymś, co można zamknąć w pudełku. „Prawo autorskie nie zezwala na posiadanie ogólnych pojęć, takich jak ciepło, uprzejmość, empatia lub szacunek, nawet wyrażonych przez postać z domeny publicznej – która oczywiście należy do ogółu, a nie do powoda” – powiedzieli.
przez Imago
Napisy: Imago
Ponadto autor James Lovegrove stwierdził, że jeśli ktoś chce pozwać streamera, powinien to zrobić w imieniu Mycrofta Holmes, który nie jest przedstawiony w swojej prawdziwej postaci. Według pisarza Holmes nie jest pozbawiony emocji, ale może pokazuje takie, które ludzie często nie lubią.
Ciąg dalszy artykułu pod tą reklamą
Co myślisz o emocjonalnej prezentacji Sherlocka Holmesa? Wrzuć swoje komentarze poniżej!