Saga Bama Margery toczy się dalej — tym razem jego brat Jess Margera twierdzi, że gwiazdor Jackass „umiera”, rzekomo walcząc z uzależnieniem od narkotyków.

„Mam nadzieję, że nikt z was nie musi teraz cierpieć tak bardzo jak ja”, Jess podpisał zdjęcie z nim i Bamem w swojej historii na Instagramie, na Strona szósta. „On umiera i nic nie mogę na to poradzić”.

Post stanowił wyraźny kontrast z poprzednim tweetem Jessa, w którym twierdził, że jego brat mógł spowodować u niego „trwałe uszkodzenie słuchu” ” w wyniku „konfrontacji fizycznej” między nimi, która zakończyła się wydaniem nakazu aresztowania Bama.

„Jeżeli tak będzie, to wszystkie moje zespoły, które będą miały nadchodzące dochody z tras koncertowych, zostaną pozwane, a ja, kurwa, wygram”, on napisał, dodając, że przekaże pieniądze na programy zdrowia psychicznego. „Nie jestem zabawnym wrogiem”.

Kilka dni po tym, jak Jess twierdził, że Bam uderzył go w głowę, oddał mocz do kuchennego zlewu i groził, że zabije swoją rodzinę, zawodowy skateboarder poddał się wiele zarzutów, przed którymi stanął, zanim został zwolniony za kaucją w wysokości 50 000 USD. Jego adwokat upierał się, że jest „niewinny” i potępił historię swojego brata jako „zniesławienie”. oficjalnie przestał pić alkohol ze względu na syna Phoenixa, którego imię niedawno wytatuował na jego twarzy. Odrzucił także twierdzenia Jessa, że ​​podchwycił „nawyk metamfetaminy” po opublikowaniu swojego zdjęcia przed izbą przyjęć po teście narkotykowym.

„Cóż, mój brat fałszywie mnie oskarżył będąc na metamfetaminie”, opisał post. „Ale kiedy przysięgam na Boga i Feniksa, że ​​nie jestem wilkiem, poszedłem z moimi prawnikami na pilną opiekę. Zgadnij, co Jesse Margera. Wyniki są negatywne”.

W odpowiedzi Jess zemścił się na Twitterze, gdzie powiedział, że „zażąda badania mieszków włosowych”.

Jeśli ty lub ktoś, kogo znasz, zmaga się z nadużywaniem substancji, zadzwoń na krajową infolinię SAMHSA pod numer 1-800-662-4357.