Oprócz bycia znanym jako Heimdall w Marvel Cinematic Universe, Idris Elba jest prawdopodobnie najbardziej znany z roli Johna Luthera w serii thrillerów psychologicznych zatytułowanych Luther and Stringer Bell w serialu HBO The Wire. Ale wbrew powszechnemu przekonaniu, to ostatnie nie wyszło na korzyść 50-letniego aktora. W rzeczywistości kariera Elby znalazła się na krawędzi niepewności po The Wire.
Idris Elba
Chociaż granie roli sprytnego antagonisty w serialu dramatycznym przyniosło mu sławę i sukces, Elba był z firmy przekonanie, że The Wire nie otworzyło go na żadne „niezwykłe” możliwości. Jeśli jednak Stringer Bell sprawił, że aktor poczuł się nie na miejscu, to John Luther był rycerzem w lśniącej zbroi, który pomógł Elbie stanąć na nogi.
Zobacz też: Idris Elba Rejects Oferta franczyzy filmowej o wartości 20 miliardów dolarów umożliwia przejęcie władzy przez Henry’ego Cavilla: „To zaszczyt, ale to nieprawda”
Idris Elba o tym, jak jego angielskie korzenie wpłynęły na jego karierę podczas The Wire
W niedawnym wywiadzie dla The Guardian Idris Elba ujawnił, że pomimo całej „uwagi”, jaką otrzymywał za rolę Stringera Bella w The Wire Davida Simona, nie był tym zbytnio zachwycony Wszystko. Nagrodzony Złotym Globem aktor twierdził, że podczas serialu większość widzów brała go za Amerykanina. Ale kiedy dowiedzieli się, że zamiast tego jest angielskim aktorem grającym zastępcę szefa narkotykowego króla Baltimore, Elba „wystawił się jak obolały kciuk”.
Zobacz też: „Widzieliśmy, jak Cavill zdominował Idrisa Elbę w zakładach o 007”: Henry Cavill podobno stanął na czele tabeli liderów roli Jamesa Bonda dzięki swojej „wiedzy w gatunku akcji”
Idris Elba jako Stringer Bell w The Wire
„Większość ludzi myślała, że jestem Amerykaninem podczas The Wire, a potem, kiedy zdali sobie sprawę, że tak nie jest, nagle wystawiłem się jak bolący kciuk. Czułam się bardziej kontrolowana. Cieszyłem się sukcesem, ale nie sądzę, abym był popychany lub naciągany jako aktor. Nie wydaje mi się, żebym dostawała role, które byłyby… niezwykłe”.
Wkrótce gwiazdor Dnia Bastylii zaczął czuć się uwięziony w swoim wewnętrznym zamieszaniu. „Czułem, że zbliża się szklany sufit” – przyznał Elba. „Widziałem na nim smugi”.
Postać grana przez Johna Luthera pomogła uwolnić Idrisa Elbę
Podczas gdy Stringer Bell przymykał oko na zdolności Elby, John Luther z popularnej brytyjskiej powieści psychologicznej Neila Crossa serial dramatyczny pomógł mu iść naprzód w życiu. Nie tyle chodziło o to, że utożsamiał się z Lutherem, co prawie mu się nie udawało, ile o to, że czuł się wyzwolony dzięki tej roli.
„Granie detektywa i oferowanie przekonującej wersja tego, to mnie uwolniło. Albo przynajmniej na nowo zdefiniowałem, co ludzie myśleli o moich możliwościach”.
Zobacz też: „Jeśli definiujesz swoją pracę według rasy, to jest to twój przywilej”: Thor: gwiazda miłości i grzmotu, Idris Elba, spotyka się z reakcją głównych fanów po Kontrowersyjny komentarz
Idris Elba jako John Luther
Nie wspominając o tym, że Luther i Stringer Bell byli całkowitymi przeciwieństwami i to rozróżnienie prawdopodobnie bardziej pomogło Elbie, jeśli chodzi o przekształcenie siebie. A teraz, po pięciu sezonach i 13 latach, Elba ponownie wystąpiła jako genialny detektyw w Luther: The Fallen Sun, który ma być filmem fabularnym Netflix.
Luther: The Fallen Sun jest już dostępny w serwisie Netflix.
The Wire jest transmitowany w HBO Max.
Źródło: Strażnik