Magazine Dreams to jeden z najgłośniejszych tytułów tegorocznego Sundance, głównie dzięki znakomitemu występowi początkującej gwiazdy Jonathana Majorsa (który zagra Kang the Conqueror w nadchodzącym filmie Ant-Man and the Wasp: Quantumania). Niestety, w filmie nie ma nic więcej niż niezaprzeczalnie imponujący zwrot Majorsa.

Film opowiada o kulturyście amatorze, który w swoim obsesyjnym dążeniu do perfekcji poświęca relacje, jakie ma ze wszystkimi wokół siebie. To miał być tragiczny wzlot i upadek z łaski, ale podobnie jak wiele innych filmów, które próbowały tej samej narracji (od razu przychodzi mi na myśl Tár), stara się zrozumieć, dlaczego widzowie powinni się tym przejmować.

Bynum intencją jest, aby Magazine Dreams był niewygodnym zegarkiem, ale często wykracza poza to i staje się po prostu nieprzyjemny. W filmie jest sporo powtórzeń, aż staje się zalewem prawie nie do odróżnienia niezręcznych sekwencji, które nasilają się w brutalności. Kilka momentów w całym filmie zapada w pamięć i robi wrażenie, ale po pierwszym akcie wielu widzów prawdopodobnie straci nadwrażliwość.

Przeczytaj także: Recenzja „Porozmawiaj ze mną” w Sundance: Dopracowany horror dla nastolatków, który marnuje swój potencjał

Długość filmu również staje się ciężarem. Mimo że czas działania trwa tylko nieco ponad dwie godziny, przytłaczająco ponury ton i częsta redundancja sprawiają, że wydaje się, że jest to całe życie. Film ma pokazać, że życie tego człowieka wymyka się spod kontroli, ale nie jest to powolne spalanie, którego potrzebuje, aby odnieść sukces, zamiast tego poczucie, że ktoś podkręcił ciepło w połowie.

Bynumowi udaje się stworzyć bogatego, moralnie złożonego bohatera. Widzowie z pewnością poczują do niego sympatię w kilku momentach filmu i odrazę do innych. Ten tonalny smagnięcie biczem jest często rozbrajające i sprawia, że ​​występ Jonathana Majorsa wkrada się pod skórę.

Rzeczywiście, Majors jest dość niezwykły, do tego stopnia, że ​​niezależnie od tego, czy lubisz ten film, czy nie, musisz go podziwiać jego zaangażowanie. Jeśli chodzi o czystą fizyczność, Majors udaje się uchwycić maniery głównego bohatera, który ma obsesję na punkcie podnoszenia ciężarów, w tak wiarygodny sposób. A jego występ to idealna ilość wytrąceń z równowagi, aby widzowie czuli się zaniepokojeni.

Bynum jest prawdopodobnie jeszcze mniej skuteczny w reżyserowaniu filmu, ze stylem wizualnym, który jest nadmiernie dopracowany do tego stopnia, że ​​wydaje się pretensjonalny. Użycie światła, szczególnie w sekwencji początkowej, jest na granicy nieznośności, podobnie jak kadrowanie. Ścieżka dźwiękowa Jasona Hilla jest również rozpraszająco przytłaczająca.

Magazine Dreams trzyma się wątku dzięki zaangażowanym występom Jonathana Majorsa. Elijah Bynum ma w swoich rękach interesującą postać i aktora, który doskonale go ożywia, ale starał się znaleźć sposób na zbudowanie wokół niego efektywnej i satysfakcjonującej historii.

Magazyn Dreams gra na Sundance Film Festival 2023, który odbędzie się w dniach 19-29 stycznia osobiście w Park City w stanie Utah oraz w dniach 24-29 stycznia online.

Ocena: 4/10

Przeczytaj też: The Starling Girl Sundance Review: Nierówny komentarz na temat fundamentalizmu religijnego

Obserwuj nas, aby uzyskać więcej informacji o rozrywce na FacebookTwitter, Instagram i YouTube.