The Last of Us od HBO jest jak dotąd jedną z najwierniejszych adaptacji gier wideo. Ale to nie znaczy, że będzie podążać za materiałem źródłowym co do joty. Twórcy serii, Craig Mazin i Neil Druckmann, ujawnili Deciderowi, że HBO adaptacja będzie zawierać kilka scen Joela (Pedro Pascal) i Ellie (Bella Ramsey), które się nie pojawią w oryginalnej grze.

„Podobnie jak w przypadku wszystkiego, co robimy, będą czuć, że należą… Są naturalnym przedłużeniem tego, co rozumiemy na temat Joela i Ellie” — wyjaśnił Mazin. „Ważne jest, abyśmy wyrzeźbili ciszę i dali chwile spokoju i samotności. Gdybyś mógł sporządzić wykres liczby słów, które wychodzą z ust Joela z odcinka na odcinek, to po prostu rośnie i rośnie. Zaczyna się bardzo, „Nie”. „Tak”. A potem, zanim dojdziesz do końca, są to pełne, płynne rozmowy. To część radości dla mnie, jako fana, widzieć ten kwiat w takim stanie”.

The Last of Us, wydane po raz pierwszy w 2013 roku na PlayStation 3, toczy się w dystopijnej przyszłości opanowanej przez Infekcja Cordyceps, choroba grzybicza, która pozostawia po sobie ofiary przypominające zombie. Zarówno serial, jak i gra podążają za Joelem, ocalałym, którego nawiedza przeszłość. Zostaje niechętnym opiekunem 14-letniej Ellie. Wkrótce zdaje sobie sprawę, że ten pyskaty nastolatek może być ostatnią nadzieją ludzkości.

Według Neila Druckmanna niektóre nowe sceny pomiędzy Joelem i Ellie zostały wymyślone dla telewizji, ale inne powinny być znane zagorzałym fanom seria gier wideo.

„Jest grafika koncepcyjna Joela i Ellie siedząc przy ognisku, rozmawiając i śmiejąc się. Nie było sensu, żebyśmy mogli dopasować się do gry – powiedział Druckmann. „Jest jeszcze jedna bardzo znana grafika koncepcyjna, w której widzimy, jak Joel pokazuje Ellie, jak używać karabinu. Potem stało się: „Jak udramatyzować te chwile?” Teraz możemy je sobie uświadomić, opowiadając tę ​​historię”.

Pierwszy odcinek The Last of Us będzie miał premierę w niedzielę HBO, 15 stycznia o 9/8c pm