Jedną z największych skarg na współczesną telewizję jest to, że każdy program jest za długi. Nie Wiedźmin: Pochodzenie krwi. Mając zaledwie cztery odcinki, prequel Netflix kończy się prawie tak szybko, jak zaczyna wciągać.
Nasuwa się bardzo ważne pytanie: czy Wiedźmin: Pochodzenie krwi będzie miał drugi sezon? A jeśli nie, czy jest szansa, że zobaczymy więcej tych postaci? Rozmawialiśmy z obsadą i twórcami tego miniserialu i mamy odpowiedzi. Przed nami spoilery.
Czy Wiedźmin: Pochodzenie krwi będzie miał drugi sezon?
Są duże szanse, że to wszystko, co zobaczymy w Wiedźminie: Pochodzenie krwi. Czteroodcinkowy prequel został wprowadzony na rynek jako miniserial. Oznacza to, że aktorzy, twórcy i ekipa zapisali się tylko na jeden sezon. Oczywiście ludzie mogliby wrócić, ale wymagałoby to renegocjacji, a także zmiany tego programu z miniserialu na zwykły serial.
W skrócie? Blood Origin może mieć sezon 2, ale jeśli oglądalność Netflix nie przekroczy dachu, wydaje się to mało prawdopodobne.
Czy postacie z Wiedźmin: Blood Origin mogą pojawić się w Wiedźmińskim wszechświecie?
Chociaż nie jest jasne, czy kontynuacja tej historii przybierze formę drugiego sezonu, kolejnego miniserialu, czy też wpisu do głównego serialu Wiedźmin, twórcy i gwiazda tego miniserialu są otwarci na jego kontynuację. „Mogę powiedzieć, że bawiłem się najlepiej w tej serii. To pozostanie coś, co było najlepszym okresem w moim życiu” – powiedziała Sophia Brown w rozmowie z Decider.
Współtwórca Blood Origin, Declan de Barra, celowo napisał tę serię z myślą o przyszłości. „Byłem bardzo przebiegły. [Netflix] powiedział mi, żebym napisał coś zamkniętego, i tak zrobiłem. Napisałem zamkniętą rzecz, ale w zasadzie każdy, kto nie umarł, kto wie?” de Barra powiedział Deciderowi. „Wiesz, podróże w czasie istnieją, więc wybierz swoich ulubionych ludzi. Miejmy nadzieję, że trafią do innych światów w przyszłych światach Wiedźmina”.
Blood Origin z pewnością pozostawia miejsce na powrót tych postaci w jakimś charakterze. Finał Blood Origin kończy się, gdy pięciu członków oryginalnej siódemki wciąż żyje: Éile (Sophia Brown) the Lark; Scian (Michelle Yeoh), ostatni z Plemienia Duchów; Zacaré (Lizzie Annis) czarodziejka; potężny Brat Śmierć (Huw Novelli) i Meldof (Francesca Mills), wojownik z toporem. Dużo pozostałych postaci oznacza więcej miejsca na kontynuacje. W drodze jest szósty członek gangu.
W finale Blood Origin okazuje się, że Éile jest w ciąży z dzieckiem Fjalla (Laurence O’Fuarain). Dodanie do tego połączonego wszechświata zmiennokształtnego Seanchaia (Minnie Driver) sugeruje, że nienarodzone dziecko jest spokrewnione z naszym ulubionym bardem, Jaskierem (Joey Batey). Zgadza się; Jaskier prawdopodobnie wywodzi się z jednego z największych bardów w historii Kontynentu i pierwszego wiedźmina. Nic dziwnego, że tak bardzo kocha Geralta.
Ostatecznie decyzja sprowadza się do oglądalności i tego, czy Netflix uważa, że film jest wart swojej ceny. Ale pomysł drugiego sezonu Blood Origin nie jest nieprawdopodobny.