Katherine Heigl twierdziła, że ​​przed kręceniem Firefly Lane nigdy nie słyszała o pracy z koordynatorem ds. intymności — a jako weteran w branży początkowo odrzucała ją ta koncepcja.

Podczas rozmowy z Business Insider, aktorka 27 sukienek, zastanawiała się, jak branża Hollywood zmieniła się na przestrzeni lat, mówiąc: „W przypadku Firefly Lane mieliśmy na planie koordynatora ds. intymności — osobę, której zadaniem jest dbanie o to, by aktorzy czuli się komfortowo podczas intymnych scen”.

„Ona „rozmawiałbym z reżyserami, producentami, kimkolwiek i mówił:„ To jest to, co zrobią, a to jest to, czego nie zrobią ”-i wtedy aktorzy nie są ponownie pytani. Nigdy wcześniej o tym nie słyszałam” — powiedziała.

Okazuje się, że Heigl nie różni się zbytnio od reszty z nas. W końcu większość ludzi zaczęła słyszeć o koordynatorach intymności dopiero w erze postu #MeToo i w oczekiwaniu na premiery popularnych seriali z oceną R, takich jak Bridgerton, Euphoria i Normal People.

Economic Times zauważa, że ​​wzrost popularności tego zawodu nastąpił w 2017 r., czyli mniej więcej w tym samym czasie HBO wprowadziło politykę wymagającą, aby wszystkie ich programy i filmy zawierające „sceny intymne” zatrudniały koordynatora ds. intymności.

Nie znając tego procesu, Heigl początkowo był przerażony dodatkową „uwagą”, jaką zapewnia koordynator ds. intymności. Powiedziała: „Na początku byłam trochę jak:„ Hej, kilka razy byłam w okolicy; Nie potrzebuję tego rodzaju uwagi”. Ale wtedy pomyślałem: „Do diabła, tak! Tak właśnie powinno być”. Dodała, że ​​teraz postrzega ten zawód jako „błogosławieństwo”.

Heigl zastanawiała się również nad tym, jak ważne jest, by walczyć o siebie w „skomplikowanej branży”, w której pracuje. Pomimo tego, że w latach dziewięćdziesiątych Heigl została nazwana „królową komedii romantycznych”, była celem nieustannej nienawiści (i rzekomej czarnej listy) po tym, jak skrytykowała sposób przedstawiania postaci kobiecych w komedii Wpadka z 2007 roku, w której zagrała u boku Setha Rogana i Leslie Mann , nazywając swoją rolę „trochę seksistowską” w wywiadzie dla Vanity Fair, i wypowiadając się na temat 17-godzinny dzień pracy w Grey’s Anatomy.

W zeszłym roku powiedziała The Washington Post, że odpowiedź była wyobcowana, mówiąc: „Być może powiedziałem kilka rzeczy, które ci się nie podobały, ale potem to przerodziło się w„ ona jest niewdzięczna ”, potem to eskalowało do„ ona jest trudna ”, a to eskalowało do„ ona jest nieprofesjonalna ”.

Wracając do sprzeciwu, Heigl do Business Insider: „To skomplikowana branża. Gra toczy się o duże pieniądze, zaangażowanych jest wiele osób i wiele opinii, które czasami są przedstawiane jako fakty — więc bardzo trudno jest bronić się, gdy nie ma nikogo, kto mógłby cię poprzeć. I często jest się z tego powodu postrzegana jako trudna”.

Ale teraz Heigl uważa, że ​​jej doświadczenie zawodowe jest przyjemniejsze, przypisując jej lekcje wyniesione z samoobrony i postępów w Hollywood. A także przypisuje Firefly Lane: „Miał wszystko, co zdecydowałam, że chcę w moim następnym projekcie: serce, miłość, eksplorację żalu i humor” – powiedziała Heigl o programie. „Czuję, że właśnie taką historię chcę opowiedzieć”.

Firefly Lane, sezon 2, część 1, jest obecnie transmitowana w serwisie Netflix.