Netflix z dumą oznajmił wczoraj, że jego nowy serial w środę przewyższył sezon 4 Stranger Things pod względem największej liczby godzin oglądania anglojęzycznego programu w ciągu jednego tygodnia. Pomijając semantykę mierzenia ocen programu, który miał swoją premierę w środę, z tym, który zadebiutował w piątek, jasne jest, że środa jest hitem. Tłumy słuchaczy oglądały serial skupiający się na najbardziej ukochanej postaci z Rodziny Addamsów i najwyraźniej oglądali środę do samego końca (w próżnej nadziei, że Wednesday i Enid się pocałują). Ale tym, co sprawiło, że środa była takim hitem, nie była reżyseria Tima Burtona ani nadprzyrodzona tajemnica. Nie, to wyraźnie była gwiazda serialu: niezwykle magnetyczna Jenna Ortega.

Jenny Ortega trudno nazwać obiecującą. 20-letnia amerykańska aktorka zaciskała zęby jako aktorka dziecięca, grając młodszą wersję Jane w Jane the Virgin i występując w takich programach dla dzieci, jak Stuck in the Middle na Disney Channel i oczerniany Richie Rich na Netflix. Podczas gdy ostatnio występowała jako gwiazda w slasherach, takich jak Scream i X, Netflix był jej najbardziej konsekwentnym pracodawcą. Ortega pojawiła się w takich filmach jak Yes Day, The Babysitter: Killer Queen i przeboju You, co czyni ją najnowszą młodą gwiazdą, której gigant streamingowy dąży do sukcesu. Ale środa może być projektem, który wystrzeliwuje Ortegę z góry na terytorium znanej rodziny. Środa powinna uczynić Ortegę główną gwiazdą. W końcu Jenna Ortega sprawia, że ​​środa działa.

Środa następuje po nastoletniej Wednesday Addams (Jenna Ortega), która zostaje wysłana do osobliwej szkoły z internatem o nazwie Nevermore Academy. Jej koledzy z klasy to syreny, wilkołaki i dziwacy, ale Wednesday jest najdziwniejszym uczniem ze wszystkich. Rozwijające się zdolności paranormalne Wednesday wciągają ją w mroczną tajemnicę morderstwa w szkole. Aha, są też trójkąty miłosne, domowe wyzwania w stylu Hogwartu i terapia do pokonania.

Jeśli chodzi o adaptacje kultowych kreskówek Charlesa Addamsa z New Yorkera, środa nie jest dobra. To niechlujna mieszanka koncepcji CW i mrocznych memów akademickich. Reżyser i EP Tim Burton nie nadaje projektowi żadnej twórczej iskry, która zdefiniowała jego wczesne prace, a serial wydaje się żałośnie bać eksploracji środowej chemii ze współlokatorką Enid (Emma Myers). Jednak środa to fascynujący zegarek dzięki występowi Jenny Ortegi. Ortega nie tylko oddaje lodowatą energię pokręconej postaci, ale także nadaje niuanse środowemu światu. Pod powierzchnią jej nieruchomej fasady kipi namiętność. Wychodzi na jaw, gdy gra na wiolonczeli lub radośnie mści się na uczniach, którzy skrzywdzili jej garstkę przyjaciół.

Jeśli Wednesday zdobędzie drugi sezon i jeśli nadal będzie to moloch dla Netflix, Jenna Ortega zasługuje na największe uznanie. Jasne, to popularny kawałek własności intelektualnej, ale postać ożywa tylko dzięki występowi Ortegi. I nawet jeśli środowe dni w gigantycznym streamingu są policzone, przyszłość Ortegi jawi się jako supernowa.