Disney+ chce opracować serial telewizyjny Indiana Jones, co oznacza, że nadszedł czas, aby rozpocząć odliczanie, ile czasu zajmie Chrisowi Prattowi zaangażowanie się!
Variety informuje, że Disney+ i Lucasfilm mają swoje cele osadzony na słynnym archeologu, ale jeszcze nie znalazł pisarza, który rozwinąłby fabułę. To ogłoszenie poprzedza wydanie w 2023 roku piątej części popularnego serialu filmowego, w którym występuje Harrison Ford.
Ford, który gra tę postać od Poszukiwaczy zaginionej arki z 1981 roku, drażnił się, że nadchodzący film będzie jego ostatni raz wszedł w rolę. Na tegorocznym D23 powiedział, „Jestem bardzo dumny, że ten jest fantastyczny. I to jest jeden z powodów. Filmy Indiany Jonesa opowiadają o tajemnicy i przygodzie, ale także o sercu. Naprawdę, bardzo się cieszę, że mamy naprawdę ludzką historię do opowiedzenia, a także film, który skopie ci tyłek”.
Aktor kontynuował: „Jestem zachwycony, że być może znów tu jestem. … Nie, nie może. To jest to. Nie zakocham się ponownie w tobie. Ale bardzo ci dziękuję”.
Inni aktorzy, którzy grali tę postać, to River Phoenix w „Indianie Jones i ostatniej krucjacie” oraz Corey Carrier, Sean Patrick Flanery i George Hall w krótkotrwałym serialu ABC. Kroniki młodego Indiany Jonesa. I ta wzmianka Chrisa Pratta nie była na nic. Aktor Strażników Galaktyki miał wcześniej podobno odziedziczyć rządy Indiany Jonesa po ucieczce Forda, ale najwyraźniej zamknął pogłoski w czerwcu.
Pratt powiedział: „Kiedyś widziałem cytat Harrisona Forda i nie Nie wiem nawet, czy to naprawdę on, ale to wystarczyło, żeby mnie przestraszyć, to było jak: „Kiedy umrę, Indiana Jones umiera.” I myślę, czy pewnego dnia będę nawiedzał mnie duch Harrisona Forda, umrze, jeśli zagram…? Chociaż nie brzmi to jak prawdziwe „nie”, sugeruje, że nie jest zainteresowany odgrywaniem tej postaci.
Ten serial telewizyjny jest zgodny z raportem Disney+, że w czwartym kwartale zyskał 12,1 miliona nowych subskrybentów, co przyniosło jej całkowita liczba subskrybentów do około 164,1 miliona, co streamer przypisuje skupieniu się na rentowności. Biorąc to pod uwagę, czy jest coś bardziej dochodowego niż zanurzenie się w lukratywnym IP?