Wszystko cicho na froncie zachodnim (Im Westen Nichts Nueus) – Recenzja: Obietnica prowadzi do marzenie o chwale, nieuchronnym (niemożliwym?) dziedzictwie i poczuciu dumy. Młodzi mężczyźni świeżo po szkole postrzegają to jako spełnienie nastoletniego marzenia. Maszerują z determinacją z nadętymi piersiami i ruszają na wojnę, o której decydują ci, którzy nigdy nie podniosą broni. W swoich eleganckich pokojach garnitury nigdy nie wiedzą, kto o nie walczy; Na polu bitwy instynkt przetrwania i wściekłość odrzucają ludzkość. Mężczyźni w mundurach biegną w nieznane. W ogniu walki brutalnie brutalizują czyjegoś syna, ojca, męża lub brata. Później dowiadują się tylko, że są tacy sami – po prostu ludzie po różnych stronach.

Moment, w którym zobaczą i zrozumieją, co właśnie zrobili, mogą skoncentrować temat z subtelnością młota kowalskiego. Ta konkretna scena, o której mówię, pojawia się w połowie filmu – w 88. minucie. W tym momencie, gdy zapada cisza, zdają sobie sprawę, że jest już za późno, by przeprosić. Druga osoba jest cicha i bez życia. Żal? TAk. Ale gdyby nie byli bezwzględni, sami byliby trupami.

Innym razem nie można nawet o tym myśleć. Czemu? Rozpad koncentracji spowoduje, że wybiją bilet w masowych nieoznaczonych grobach, a zdrowy kolega zabierze ich przywieszkę, wrzuci do ciężarówki i wyśle ​​mundury do fabryki w celu ponownego użycia.

Próżność tej wojny jest przesłaniem, które się pojawia. Gdy kurz opada, a słońce wschodzi nowego dnia, ślady wojny wciąż są rozsiane po ponurym krajobrazie.

To jeden z barbarzyńskich horrorów wojny, który został uchwycony w Ciszy na froncie zachodnim na Netflix. Pewien młody człowiek zdaje sobie sprawę, że obiecana jemu (i jego towarzyszom żołnierzom) chwała będzie kosztować wielką osobistą cenę. Ci znużeni mężczyźni śnią o wieściach z domu, ale na tym froncie panuje spokój. Wizje triumfalnej chwały w ich głowach ucichły, gdy podróżują na cichy front zachodni, gdzie cisza jest pożądana, pielęgnowana i jednocześnie złowieszcza.

Co jest dobrego w ciszy na froncie zachodnim?

Cisza na froncie zachodnim zaczyna się od bezsłownej prezentacji ofiar wojny i szkód ubocznych. Przez osiem minut nie ma żadnych dialogów, ponieważ kamera pozornie przenosi widza sprzed ekranów na miejsce toczonych od stu lat bitew. Martwe trupy zdobią błoto, deszcz ze śniegiem i zakrwawioną ziemię, ale bitwa trwa. To z powodzeniem potwierdza, że ​​Cała cisza na froncie zachodnim ma wątek antywojenny i propokojowy. Scenarzyści Edward Berger, Lesley Paterson i Ian Stokell nawet dodają bohaterom linijki, które pomagają odtworzyć ogólny temat.

Ten niemiecki oryginalny Netflix prezentuje więcej niż jedną opowieść o jednym człowieku. Koncentruje się na jednej postaci, ale celem filmu Edwarda Bergera jest przekazanie niewidzialnych realiów wojny. Teraz możesz się zastanawiać, jaka jest tam niewidzialna rzeczywistość po skonsumowaniu niezliczonych filmów wojennych. Na pytanie, co dzieje się z okopami w deszczu, odpowiada ten oryginalny Netflix. Odpowiedzią jest, gdy ludzie napotykają maszyny. W innej scenie widzowie przeżuwający popcorn mogą nawet rozpoznać prezentację innej niewidocznej rzeczywistości.

Należy zauważyć, że w okopach oba zestawy mundurów są pokryte śniegiem i błotem, w zależności od pory roku. Dlatego trudno odróżnić jedno od drugiego. To tylko ludzie zabijają tego, który przychodzi ich zaatakować, ale nie Niemcy kontra mocarstwa alianckie. Wszystko cicho na froncie zachodnim pokazuje, że wojna jest dość zagmatwana.

Ten film skrupulatnie kadruje każdy obraz. Począwszy od dialogów między dwoma postaciami w pokoju, aż do rowu na środku ekranu, James Friend umieszcza temat na środku ekranu. Niezwykłe i spektakularne wizualnie momenty, które utkwiły we mnie, to plamy ognia na polu bitwy widzianym z nieba i pociąg wychodzący z tunelu.

Tytuł zawiera słowa „Cała cisza”, które mogą mieć wiele znaczeń. To ich marzenie na froncie zachodnim, gdy trwają walki. To jest to, czego doświadczają, gdy czekają na aktualizacje z domu. Kiedy dostają tę ciszę, nie mogą się zrelaksować, ponieważ zbliżające się bombardowanie jest bliskie i opłakują swoich poległych towarzyszy.

Przeczytaj też: Czy „Wszystko całkiem na froncie zachodnim” w serwisie Netflix jest oparte na prawdziwych wydarzeniach?

Co jest złego w Całej ciszy na froncie zachodnim?

Film Netflixa przegapił okazję, by pokazać rodziny młodych mężczyzn, zastanawiające się nad bezpieczeństwem swoich dzieci. Cięcia od domów w Niemczech do okopów w Niemczech i Francji miałyby dodatkowy emocjonalny wpływ. Widok ludzi czekających z nadzieją lub planujących coś na obiecany powrót do domu, w połączeniu z żołnierzem spadającym na polu bitwy, wzmocniłby tematykę filmu.

Istnieje kilka scen, które mogą być przerażające, jeśli chodzi o prawdziwą prezentację wojny w krwawym rytmie. Przekażą przesłanie, ale widzowie XXI wieku mogą nie chcieć konsumować dwudziestowiecznych horrorów. Niektórzy widzowie mogą nazwać to festynem gore.

Muzyka rockowa na samym początku nie pasowała do nastroju. Volker Bertelmann próbował zasypać go emocjonalnymi sznurkami, ale okazało się to po prostu rozpraszające. Muzyka motywacyjna do postaci, które z powodzeniem maszerują, by walczyć o swojego Kaisera, byłaby idealna.

Skok w czasie nie jest miły, ponieważ przechodzimy od 1917 roku do rozejmu. Poza tym byłyby wieści o głodzie na froncie. Wydaje się dość dziwne, że w takim scenariuszu młodzi mężczyźni pobiegliby na wojnę. Mówię to współczesnym obiektywem, ale widok naszego bohatera chrupiącego nędzną porcję suchego chleba pokazał, że nie spodziewał się tak skąpej racji.

Przeczytaj też: 6 ciekawostek, które musisz wiedzieć o filmie wojennym Netflix „Cała cisza na froncie zachodnim”

Powinieneś obejrzeć Im Westen Nichts Nueus

Wszystko cicho na froncie zachodnim, wysiłek europejski, może być odzwierciedleniem niefortunnych współczesnych wydarzeń na kontynencie. Nie wyciąga ciosów ze scenariuszem, który może sprawić, że będziesz się skręcać.

Oglądając, zaczynasz się zastanawiać, jaki jest koszt obiecanej chwały. Trauma pozostaje w umysłach tych, którzy przeżyli i doświadczyli okropności. Nikt już nigdy nie będzie taki sam, a młodzieńcze umysły będą milczeć, wspominając wspomnienia z wojny.

Im Westen Nichts Nueus ma wszystko, o co można poprosić w filmie wojennym. Ofiara, która dotyka samotności, katalizatora desperacji, strachu przed walczącymi cywilami i chaosu, jest brutalnym doświadczeniem. Dodatkowo ten film pozwala widzom rzucić okiem na często zapomniane następstwa wojny. Dopóki formalne działania wojenne są zakończone, walki wśród ludności cywilnej mogą trwać do ostatniej sekundy.

Jeśli chodzi o pomysł, wykonanie, motywy, przesłanie oraz znakomity aparat i kadrowanie, oficjalne zgłoszenie Niemiec na 95. Oscara jest nie do pominięcia.

Cisza na froncie zachodnim (Im Westen Nichts Nueus) to przesyłanie strumieniowe w serwisie Netflix.