Wyreżyserowany przez Kevina Ko, „Incantation” to tajwański horror nakręcony w stylu mockumentu, który obraca się wokół Li Ronan i jej córki, gdy próbują poradzić sobie z jakąś przerażającą religijną klątwą. Ronan sześć lat temu złamała religijne tabu, za które została przeklęta. Nie wiedziała, że ​​jej działania wpłyną na jednego z jej bliskich. Teraz musi zrobić wszystko, co w jej mocy, aby uchronić córkę przed konsekwencjami swoich czynów.

Występuje utalentowana grupa aktorów i aktorek, w tym Tsai Hsuan-yen, Huang Sin-ting i Kao Ying-hsuan, intrygująca fabuła horroru, unikalne tematy i doskonała praca kamery, sprawiają, że publiczność jest bardzo zachwycona. Niektóre ze złożonych tematów, które porusza tajwański film, to ludzka percepcja, kulty religijne i wiele innych. Ponieważ mockumentary mają tendencję do przedstawiania wszystkich tych tematów w dość realistyczny sposób, naturalne jest, że kwestionujesz autentyczność narracji. Cóż, zajrzyjmy głębiej i dowiedzmy się, czy ma to coś wspólnego z rzeczywistością, czy nie!

Czy inkantacja to prawdziwa historia?

Tak, „Inkantacja” jest częściowo oparta na prawdziwej historii. Kevin Ko ujawnił, że film został zainspirowany prawdziwą historią rodziny wyznawców kultu w Kaohsiung na Tajwanie. Współpracując z Che-Wei Changiem, napisał fascynujący scenariusz. Następnie, decydując się na nagranie filmu w stylu mockumentarnym, Ko był w stanie włączyć trochę found footage i pozwolić aktorom rozbić czwartą ścianę, aby bezpośrednio zwrócić się do widzów.

Niepowtarzalny ton i wszystkie przerażające sceny w filmie prawdopodobnie przypominają niektóre klasyczne horrory found-footage, takie jak „Paranormal Activity” i „The Blair Witch Project”. Ten pierwszy, podobnie jak „Incantation”, opiera się głównie na znalezionym materiale filmowym, który obejmuje różne przerażające momenty zrobione w aparacie. Jednak, aby narracja była interesująca, Ko musiał wprowadzić pewne elementy fikcyjne, ponieważ uważa, że ​​rozwój postaci jest ważną częścią każdej narracji, poza efektownymi sekwencjami grozy, które zaskakują publiczność.

W wywiadzie udzielonym Netflixowi w czerwcu 2021 r. Kevin Ko rozszerzył swoje poglądy na ważne elementy horrorów i na to, jak pewne przekonania religijne wciąż wzbudzają strach w ludzkich umysłach. Powiedział: „Wiem, jak przestraszyć publiczność skuteczną sekwencją horroru. Ale dobry horror to nie tylko te sztuczki. Sedno musi dotyczyć ludzkiej natury. Docelowo publiczność musi dbać o bohaterów. Szacunek dla religii, zwłaszcza religijnych tabu i religii, które są bardzo niejasne, zawiera w sobie pewną dozę lęku. Uwielbiam przerażające historie, a mimo to nie odważyłam się poruszyć tego tematu. Chciałem wzmocnić to uczucie w Incantation”.

Ponadto Ko ujawnił, że „Incantation” opiera się na dominującej kulturze internetowej, takiej jak zwierzenia na YouTube, wątki na forach i łańcuszki e-maili. Zainspirował go także szereg hitów azjatyckich, w tym japońskie „Nieodebrane połączenie”, „Ringu”, „Ciemna woda” i „Ju-on” oraz „Oko” z Hongkongu. horrory również zawierają w sobie pewną miękkość, poza tym, że są po prostu krwawymi i przerażającymi elementami, starał się również włączyć takie elementy do swojego filmu.

W sumie, mimo że Kevin Ko miał kilka czerpiąc inspirację z realnego życia, co prawda odchodził od rzeczywistości i wprowadzał do filmu elementy fikcyjne, aby był na wskroś intrygujący. Tak więc, powtarzając, można uczciwie powiedzieć, że „Inkantacja” nie jest ani całkowicie oparta na prawdziwych wydarzeniach, ani nie jest wyłącznie dziełem fikcji.

Czytaj więcej: Najbardziej dochodowe horrory