To coś nie działa. Nie wiem, czy chce się oprzeć na wpływach FromSoftware i być pełnoprawnym duszopodobnym, ani nie jest pewne, czy chce grać jak gra Mass Effect w scenerii fantasy. W kilka chwil pochyla się pod wpływem Skyrim, a eksploracja i łupy stają się priorytetem gry. Szczerze mówiąc, podążanie za The Last Oricru staje się męczące, gdy skacze po okolicy, naśladując wiele innych doskonałych tytułów w ciągu kilku godzin gry. The Last Oricru jest już dostępny i jest dostępny na PS5, Xbox Series X i PC. Wstęp do gry jest odtwarzany jak jeden z tych słabszych klonów Mass Effect, które pojawiły się pod koniec 2000 roku. Graficznie też przypomina tytuły z tamtej epoki. Zostajemy zapoznani z protagonistą gry; Srebro. Po spędzeniu ponad 10 godzin z Silverem mogę śmiało powiedzieć, że jest on jednym z najbardziej nieznośnych bohaterów, jakimi kiedykolwiek miałem niezadowolenie grając. Przeczytaj również: Thymesia Review – Bloodborne Inspired Memento Fabuła The Last Oricru wykorzystuje wypróbowaną i przetestowaną sztuczkę bohatera cierpiącego na amnezję, próbującego odzyskać pamięć i dowiedzieć się, skąd pochodzi. Jedyny problem z tym polega na tym, że Silver jest tak nieznośnym waleniem, że trudno się przejmować, skąd pochodzi, a jeszcze trudniej jest dbać o to, czy wróci do domu. Wystarczy spojrzeć na jego szaleńczo. przebijalna twarz. Gra toczy się na planecie zwanej Wardenią, która również jest zamieszkana prawie wyłącznie przez pompatycznych ejitów, co oznacza, że Silver pasuje do tego. na Wardenii i tak jak trudno jest rzucić okiem na trudną sytuację Silvera, równie trudno jest zainwestować w tę nieistotną wojnę. Kilka linijek rozrzuconych po skrypcie gry ma lekki posmak dowcipu. ich, ale zbyt wiele postaci wydaje się nie do zniesienia, że urok zostaje zakopany pod resztą bzdur wypowiadanych przez te skudbooki. Niesamowicie jednak, nawet wśród tej grupy zarozumiałych głupców zdegenerowany dziecko-mężczyzna, znany jako Silver, wciąż wyłania się jako największy półgłupek w grze. Przeczytaj również: Recenzja pieśni – odważna próba (PS5). ) Głównym celem rozgrywki w The Last Oricru jest walka. To niefortunne, biorąc pod uwagę, że system walki w grze to śmieci. Zastosowana jest tutaj mechanika uników, parowania i przewrotów, która w The Last Oricru wydaje się jeszcze bardziej chytra niż w i tak niezręcznie sztywnych grach Soulsborne, z których się podnosi. The Last Oricru nie może pochwalić się najpłynniejszym systemów walki. Ponownie, więcej manewrów bojowych można nauczyć się poprzez szkolenie i lepszy sprzęt można nabyć do scenariuszy walki, ale czy naprawdę chcemy, aby Silver stał się największym szermierzem w kraju, biorąc pod uwagę, że jest kompletnym i kompletnym frajerem? Przeczytaj również: Recenzja gry wieloosobowej Call of Duty: Modern Warfare 2 (2022) – nawet Moderner Warfare Kiedy już wszystko zostało powiedziane i zrobione, The Last Oricru niekoniecznie jest złą grą i jest w tym pewien urok. Jednak na rynku dostępne są lepsze oszustwa Mass Effect, są lepsze klony Skyrim, których można doświadczyć, a także istnieje wiele lepszych gier przypominających dusze. To sprawia, że The Last Oricru jest nieco nieistotne na tak nasyconym rynku, co jest wstydem, biorąc pod uwagę garść zalet gry. The Last Oricru został zrecenzowany na PS5 z kodem dostarczone przez PLAION. Obserwuj nas, aby uzyskać więcej informacji o rozrywce na Facebook, Twitter, Instagram i YouTube.
Streaming News
Hasan Minhaj mówi, że jego „skrzypki” brzęczyk miał winić za zwariowany występ w „Jeopardy”: „Historia mnie usprawiedliwi”
Miłośnicy Jeopardy, Hasan Minhaj przeprasza. Komik, który swoim występem w niedzielę (30 października) zdołał przykuć uwagę wielu widzów teleturniejów, przeprosił „oddanych frajerów”, zatrzymując się wczoraj na The Tonight Show. Minhaj przekazał długą wiadomość zarówno widzom prowadzącym, Read more…